Zimowa Czarna Hańcza i Rospuda

Zimowa Czarna Hańcza i Rospuda planowana była od trzech tygodni, jednak zawsze stało coś na drodze, co nie pozwalało nam ruszyć się z domów. Bardzo blisko było, abyśmy jeszcze w ostatni weekend  stycznia spłynęli kajakami te dwie rzeki ale choroba Piotra i moja uziemiły nas w domu. Dopiero w miniony czwartek zapadła decyzja, że jedziemy na zimowy spływ kajakowy Czarną Hańczą i Rospudą.

Wyjechaliśmy tym razem w trójkę (Andrzej, Piotr i Bogdan), w piątek po godz. 17.00. Zależało nam, aby w sobotę rano jak najwcześniej być na wodzie. Na miejsce do Dworczyska dotarliśmy przed północą. Nocleg zarezerwowany mieliśmy u Pana Wiesława Baranowskiego. W sobotę rano po śniadaniu gospodarz zawiózł nas do Studzianego Lasu, skąd zwodowaliśmy kajaki i ruszyliśmy wodą w stronę Dworczyska.

 W niedzielę rano musieliśmy przemieścić się do Raczek, więc wstaliśmy bardzo wcześnie. Gospodyni przygotowała nam ucztę śniadaniową i po obfitym posiłku bardzo wolno ruszyliśmy w stronę Augustowa. W nocy dosyć mocno posypało śniegiem, więc i drogi były zaśnieżone i oblodzone. Do Raczek dotarliśmy parę minut po godzinie 10.00. Tu czekał na nas wcześniej umówiony transport. Spływ Rospudą rozpoczęliśmy w Małych Raczkach, a zakończyli – zgodnie z planem na uroczysku Święte Miejsce.

Cała wyprawa zakończyła się bardzo udanie i szczęśliwie. Rzeki Suwalszczyzny w zimowej szacie zrobiły na nas ogromne wrażenie. Rozświetlona poranny słońcem i przysypana świeżym puchem śniegu dolina Rospudy wyglądała tego dnia po prostu bajkowo. Warunki pogodowe zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia były bardzo dobre. Raczki pożegnaliśmy po południu, a wieczorem po godz. 20.00 byliśmy już w swoich domach.

Poniżej krótki film z naszego wypadu na zimową Czarną Hańczę i Rospudę:

 

2 thoughts to “Zimowa Czarna Hańcza i Rospuda”

  1. Napisz coś więcej, jak Ci się spływało o tej porze roku! Bardzo mnie kusi żeby pojechać na Pilicę, ale trochę nie wiem, czego się spodziewać przy takiej aurze.

    1. Pływanie zimową porą wymaga przede wszystkim odpowiedniego ubioru – wkrótce postaram się opisać, jak najlepiej przygotować się na taką wyprawę. Jeżeli chodzi o Pilicę, to wszystko zależy od odcinka, którym chcesz spłynąć. Na ogół na tej rzece trzeba zwracać uwagę na mielizny, aby na nich nie osiąść.

Komentarze są zamknięte.