rzeka Gołdapa

Szlak kajakowy rzeki Gołdapy

Szlak kajakowy rzeki Gołdapy o długości 38 km, stworzony jest dla miłośników kajakarstwa, którzy nie boją się wyzwań. Należy do tras raczej trudnych do przebycia, ze względu na wiele naturalnych przeszkód. Rzeka charakterem bardziej zbliżona jest do górskiej niż nizinnej. Aż cztery razy będziemy musieli przenosić kajak, z czego dwie przeszkody są trudne do pokonania. Szlak wiedzie wśród wysokich garbów wzgórz polodowcowych, przez głębokie jary i liczne przełomy. Niewiele turystów wybiera tę trasę, dzięki czemu możemy cieszyć się spokojem i ciszą podziwiając naturę niezmienioną ręką człowieka.

Start z jeziora Gołdap

Spływ kajakowy rozpoczyna się nad brzegiem jeziora Gołdap zlokalizowanym w parku krajobrazowym Puszczy Rominickiej. Co ciekawe, północna część akwenu położona jest już poza granicami Polski na terenie obwodu kaliningradzkiego. Pierwszą przeszkodą na naszej drodze są pozostałości starego mostu. Pod wodą znajduje się wiele wystających elementów, które mogą uszkodzić kajak. Następnie miniemy most drogowy trasy prowadzącej z Ełku przez Gołdap do granicy państwa. Zaraz za nim wyłoni się miasto Gołdap.

Kolejną ciekawostką podczas spływu są pozostałości po moście kolei wąskotorowej w okolicy wsi Piękne Łąki. Następnie czeka nas podpiętrzenie wody w Skoczach, gdzie w zależności od wysokości przeszkody kajaki musimy przenieść lub przeciągnąć. Niedługo po tym na łagodnym brzegu zobaczymy Leśniczówkę Kumiecie, skrytą w Lesie Kumieckim, jest to dobre miejsce na odpoczynek. Potem naszym oczom ukaże się drewniany most na drodze do Juchnajci, a około kilometr dalej kolejne wyzwanie, jakim jest zapora młyńska w Różyńsku Małym. Jest to bardzo trudna przeprawa, w związku z niedostępnymi brzegami.

Nawet za przeszkodą rzeka nie daje odpocząć, gdyż czeka nas długa, około 100 – 150 m przeprawa przez kamienistą płyciznę. Od tego miejsca następne 10 km uważane jest za najtrudniejsze na całym szlaku. Występują tu liczne naturalne przeszkody, gdzie rzeka bardzo silnie meandruje. Za zaporą młyńską w Boćwińce, przy pozostałości mostu znowu musimy przenosić kajaki. Dalej w Sapałówce zobaczymy nieczynny młyn wodny, który oznacza, że już za około 6 km dopłyniemy do końca szlaku. Po minięciu wsi Spały i mostu we Wróblu znajdziemy się w okolicy Bani Mazurskich, gdzie kończy się nasza przygoda. Najlepiej wyciągnąć kajaki na brzeg około 500 m przed mostem, skąd jest dobry dojazd polną drogą do miasta.